poniedziałek, 1 lutego 2016

MY WINTER LOOK!

A wlasciwie tytul powinien brzmiec "MY BUSSINES LOOK" badz "SINSAY LOOK", dlatego ze caly look oprocz butow i plaszcza jest z Sinsay. Czesc rzeczy np. zakiet i koszule kupilam w przedświątecznym szalentwie, natomiast spodnie w czasie wyprzedazy noworocznych. Ale o tym w kolejnym osobnym poscie juz niedlugona teraz... moi drodzy...
Witam po miesiacu oczekiwan na mozliwosc sklecenia kolejnego posta, naprawde nie jest to latwe w moim przypadku. Czasem sama zastanawiam sie gdzie ja w tym wszystkim, w tym calym zgielku mam czas, aby poswiecic sie temu co naprawde lubie.
Reasumujac, wlasnie wczoraj mialam taka wene tworcza, aby cos stworzyc apropos wolnego dnia gdzie mam wiecej czasu dla siebie. Moim drugim odwiecznym wrogiem poza czasem jest ta osoba, ktora za obiektywem przyczynia sie do zrobienia tych zdjec. Ale wczoraj los byl laskawy i zeslal mi taka osobe, ktora nota bene pierwszy raz brala udzial w czyms takim. Ale mysle ze efekt wyszsdl na tyle zadowalajacy ze sama z checia patrze na te zdjecia i widze w nich pewien ukryty artyzm do czego zawsze daze z uporem. A wlasnie, piszcie jak Wy oceniacie efekty naszych wczorajszych naprawde wietrznych wypocin, jak ocenicie klimat zdjec i oczywiscie stylizacje!??


1 komentarz: