Ten trend, również przypadł mi do gustu, ale wstyd się przyznać, pomimo tego nie miałam okazji mieć ich na sobie. Ostatni raz nosiłam ogrodniczki mając zaledwie 10 lat, na tym zakończyła się moja przygoda z nimi, ale dzisiaj z miłą chęcią odnowila bym naszą relację. Niedawno natknęłam się na jeansowe, krótkie ogrodniczki w secondhandzie, ale z czystego wyrachowania nie zdecydowałam się na ich zakup uznając, ze dopoki jest tak zimno, ten zakup byłby zbędny. Czego teraz żałuję, tworząc ten post.
Możemy zaobserwować jak zmienił się stosunek wszystkich blogerek i gwiazd do tego typu ubrań, właściwe nie wiadomo, mto wylansowal ten trend. Tak czy siak, ogrodniczki zachwycają różnorodnością zestawień od eleganckich po jak najbardziej sportowe, luźne połączenia. Widzimy je noszone ze szpilkami jak również w wersji z sneakersami i trampkami w wersji slip on. Jako element pod spód przeważają luźne bluzki, choć nie brakuje też obcislych topow. Możemy wybierać i przebierać nosząc jakkolwiek tego typu spodnie na szelki, które są zarówno całe jak i z dziurami, przeważnie dzinsowe ale też skórzane, z długością możemy również poszaleć, mamy wersję na lato i na zimę. A teraz zapraszam do wyszukanej przeze mnie galerii zdjęć.
Mam jeszcze jedna informacje dla Pań, pomimo tylu ich zalet, ogrodniczki są podobno na zakazanej liście pt. 10 rzeczy z kobiecej szafy, ktorych nienawidzą mężczyźni!
