Ale nie mowmy juz o wlosach przejdzmy do samego outfitu. A mianowicie ostatnio wyczuwam moja podswiadoma milosc do czerni, nie wiedzac dlaczego zawsze wolalam ciemne kolory niz jasne, moze dlatego zeby nie rzucac sie w oczy ciekawskim przechodniom i obserwatorom szarej rzeczywistosci. Coraz czesciej to ja przypatruje sie otaczajacym mnie osobom np. jadac autobusem lub bedac po prostu w miescie i stwierdzam ze wnikiwie analizuję ich stylizacje krytykujac badz nie.
Kurtka jest Wam dobrze znana, dopoki na dobre nie zagosci cieplo nie zrezygnuje z zafnego wierzchniego okrycia. Kupilam ja w outlecie Mohito z 269 zl za 49zl , ale przeciez nie o cene tu chodzi tylko o sama hej funkcjonalnosc. Spodnie rowniez pochodza z outletu tylko juz mniej prestizowego (image outlet). Koszula jest moja ulubiona od bardzo dlugiego czasu i wlasciwie moje zamilowanie do kraty moglabym opisac w osobnym poscie.
Jacket-MOHITO | pants-ZARA| shoes-MOHITO | shirt-SH | bag-H&M SH
fajny look :-)
OdpowiedzUsuń